megera.fotkoblog.pl
bogini nienawiści...
407. Najbardziej zabolało mnie to, że ja jestem dla wszystkich, a dla mnie nie ma nikogo...
2015-06-24 22:19:16
księżyc.
Uwaga mam wenę na smętne przemyślenia o moim życiu.
Wpadłam dzisiaj na bestach na zdanie z tytułu i jest ono tak cholernie trafne w stosunku do mnie... Chyba do końca życia będę się zastanawiać dlaczego moje życie towarzyskie z czasem coraz bardziej gaśnie. Jakoś szczególnie nigdy nie byłam lubiana. Miałam wokół siebie paczkę przyjaciół i to mi wystarczało. Wolałam mieć kilku szczerych niż rzesze zakłamanych twarzy. Rodzice wychowali mnie na osobę porządną, która posiada swoje idee, poglądy, zasady i wobec nich się kieruje. Wszyscy moi rówieśnicy to wolne ptaki, kórzy niczym nie są ograniczeni ani sami się nie ograniczają. Ja jakoś zawsze byłam pod nadzorem rodziców i to nie przez to, że byłam nieposłuszna tylko tak byłam i jestem wychowywana. Poukładana kujonka, która nie wstydzi się swoich wartości. No kto by się chciał ze mną kumplować. Gdzieś od około roku temu wszystko się zmieniło. Mam wrażenie, że jestem sama ze sobą i na siebie mogę liczyć. W klasie mam kumpele z którymi dogaduję się świetnie, mam z nimi wspólne tematy i potrafimy przegadać wszystkie przerwy o tym samym nie nudząc się, ale łapiąc kontakt z jednymi tracę go z drugimi. Mam w klasie 28 osób, w tym roku wypada że mój rocznik ma 18naste urodziny. Mija połowa roku, byłam na jednej imprezie urodzinowej, mojej starej przyjaciółki, z którą widuje sie raz do roku, z którą nie spotykam sie codziennie w szkole. Kiedyś się na niej mocno zawiodłam, ale jak widzę okazało się że zawsze o mnie pamięta, prawdziwa kumpela. Zaczęłam kształtować się na typ samotnika. Czyżbym zaczynała się "ustatkowywać" i uspokajać? Przez wszystkie lata szaleństw moich rówieśników ja nie miałam takich okazji, ciągle siedziałam w domu, bo albo byłam na to za młoda, albo moje wychowanie mnie ograniczało. Teraz oni wszyscy są wybawieni i już nie ma chętnych osób na wyjścia. Kiedyś myślałam że w liceum, zacznie się życie i zabawa, nie wspominając o planach mierzących do Projektu X gdy będę organizowała urodziny. Dzisiaj ciągle mam nadzieję, że może przyjdzie na to czas na studiach, ale ta nadzieja gaśnie codziennie coraz bardziej. Wszystko tak się poukładało, że jak zawsze chciałam robić 18nastke tak dzisiaj poważnie się zastanawiam czy to ma sens. Bo po co zapraszać kogoś na siłe, byle tylko było, byle tylko licznik był w normie?
Jestem jaka jestem, wierzę, że ktoś kiedyś doceni moją osobę i to jakimi się wartościami kieruję. Niektórzy się pewnie tego po prostu wstydzą, ja nie mam zamiaru. Najwyżej zostanę typem samotnika, trudno.
Pewnie nikt tego nie przeczyta, ale musiałam dać upust myślom.
Dziękuję, jeśli ktoś to przeczytał.
Megera
Komentarze
klauduluka
111 miesięcy temu
Szczerze ? Czytam czytam i myślę że jestem podobna. Zostałam podobnie wychowana, też miałam takie nastawienie
Tylko że wierzyłam że życie da mi prawdziwych przyjaciół i znalazłam takich :) może i nie zawsze mogę na nich polegać ale jednak są :)
także zostałam zaproszona (u mnie w poprzednim roku) tylko na trzy osiemnastki i to było z litości zaproszenie ale poszłam chociaż nie bawiłam się dobrze.
misia jak chcesz pisz na priv :* możemy trochę popisać :)
klauduluka: Szczerze ? Czytam czytam i myślę że jestem podobna. Zostałam podobnie wychowana, też miałam takie nastawienie Tylko że wierzyłam że życie da mi prawdziwych przyjaciół i znalazłam takich :) może i nie zawsze mogę na nich polegać ale jednak są :) także zostałam zaproszona (u mnie w poprzednim roku) tylko na trzy osiemnastki i to było z litości zaproszenie ale poszłam chociaż nie bawiłam się dobrze. misia jak chcesz pisz na priv :* możemy trochę popisać :)
megera
111 miesięcy temu
klauduluka:
dziękuję za przeczytanie i wsparcie, będę pamiętać :** :)
megera: klauduluka: dziękuję za przeczytanie i wsparcie, będę pamiętać :** :)
kikusia1225
111 miesięcy temu
Najlepiej mieć paru prawdziwych przyjaciół niż multum fałszywych. Ja dopiero skończyłam gimnazjum, ale tak samo siedziałam w domu, niektórzy gdzieś wychodzili potrafili sie opić, a ja nie. W niektórych sprawach jesteśmy podobne. Może nadejdzie czas, ze bd szalała :D
kikusia1225: Najlepiej mieć paru prawdziwych przyjaciół niż multum fałszywych. Ja dopiero skończyłam gimnazjum, ale tak samo siedziałam w domu, niektórzy gdzieś wychodzili potrafili sie opić, a ja nie. W niektórych sprawach jesteśmy podobne. Może nadejdzie czas, ze bd szalała :D
Dodaj komentarz
Użytkownik megera chce wiedzieć kto komentuje. Żeby zostawić komentarz zaloguj się lub załóż konto zupełnie za darmo!
Poleć to zdjęcie znajomym
Podaj swój adres e-mail
Podaj adresy e-mail znajomych
Napisz wiadomość
Przepisz kod z obrazka:
Super kadr :)
paulinsien94: Super kadr :)
odpowiedz